Przestrzeń informacyjna współczesnego świata jest przesycona informacją. Można ją pozyskać z różnych źródeł: oglądając wiadomości, kupując gazetę lub czasopismo w najbliższym kiosku, supermarkecie lub salonie prasowym, czy po prostu wchodząc do Internetu na ulubioną stronę internetową. Ale nie zawsze tak było. W średniowiecznym Krakowie nasi przodkowie byli zmuszeni do życia w próżni informacyjnej, a jedynym źródłem informacji były opowieści i plotki na targowiskach i placach. Tylko nieliczni mogli sobie pozwolić na otrzymywanie obszerniejszych wiadomości. W tym celu istniało pierwsze w Krakowie czasopismo – “Merkuriusz”, o którym opowiemy w materiale na stronie krakow1.one.
Prasa królewska
Warto zauważyć, że wydawanie czasopism zawsze było bardzo kosztownym zajęciem. Dlatego mogli się tym zajmować tylko ludzie posiadający władzę lub bardzo zamożni. „Merkuriusz Polski” nie jest wyjątkiem. Pierwszy polski periodyk był wydawany z polecenia króla Jana Kazimierza i finansowany ze skarbu państwa.
Debiutancki numer ukazał się w 1661 roku. Na dużej stronie Merkuriusza można było przeczytać: historia świata sama w sobie, zamknięta dla publiczności. Redaktorem pisma był Hieronim Pinocci, sekretarz królewski, a wydawcą Jan Aleksander Gorczyn, drukarz i księgarz z Krakowa. Redakcja mieściła się w budynku przy Małym Rynku 6 (na zdjęciu), znanym wówczas jako dom Szoberowskich na Vendetcie.

Gazeta, wydawana w nakładzie 100-250 egzemplarzy wyłącznie w języku łacińskim, informowała czytelników o sytuacji politycznej, gospodarczej i społecznej w kraju i za granicą. Informacje przedstawiane były w formie krótkich kronik. Przykładowo, jeden numer mógł zawierać kilka notatek o wizytach królewskich, lokalnych posiedzeniach parlamentu, stanie wojny z Turcją, bitwach Wenecjan na Krecie, protestach w Siedmiogrodzie, sytuacji na frontach wojny polsko-rosyjskiej, nadchodzących reformach w państwie polskim.
“Merkuriusz” był wydawany w formacie 17 na 20 cm, czyli nieco mniejszym od zwykłego formatu A4. Ze względu na dość skromny nakład, egzemplarze pisma były nawet eksportowane za granicę, m.in. do Wiednia i Rzymu.
“Merkuriusz Polski” nie przetrwał długo – zaledwie sześć miesięcy. W tym czasie ukazało się 27 wydań.
Debiutant krakowskiej prasy
Oczywiście, jak na standardy dziennikarstwa XX i XXI wieku, “Merkuriusz” nie wytrzymuje żadnej konkurencji. Ale w swoich czasach był przełomem informacyjnym. Każdy numer był nie tylko czytany, ale i starannie przekazywany z rąk do rąk. A umiejętność czytania takiej gazety mówiła nie tylko o wykształceniu człowieka, ale także o jego statusie materialnym w społeczeństwie, bo zwykłego człowieka nie było na nią stać.
„Merkuriusz Polski” stał się przykładem do studiowania historii prasy na wydziałach dziennikarskich. Warto zauważyć, że do 2012 roku wszystkie wydania czasopisma były dostępne dla każdego w Polskiej Bibliotece Narodowej. Potem pierwsza krakowska gazeta została w pełni zcyfryzowana i jest już powszechnie dostępna.