Historia taksówek w Krakowie: od konnych powozów do wygodnych samochodów

W dzisiejszych realiach nie trudno jest zamówić samochód z charakterystyczną czarną szachownicą na wyposażeniu. Serwisy taksówkarskie konkurują ze sobą pod względem jakości usług, profesjonalizmu kierowców oraz floty samochodów klasy premium. Mało kto jednak zastanawiał się nad świtem transportu w Krakowie. Bo przecież, aby dostać się z punktu “A” do punktu “B”, mieszkańcy królewskiej stolicy musieli wyciągnąć ze swoich portfeli bardzo przyzwoitą ilość złotówek. W materiale na stronie krakow1.one proponujemy dowiedzieć się, jak w Krakowie pojawiła się i rozwijała usługa prywatnego transportu osobowego.

Jazda w towarzystwie dorożki

Powozy konne zaczęły pojawiać się w europejskich miastach na początku XVIII wieku, a Kraków nie był wyjątkiem. Charakterystyczne wozy i karety ciągnięte przez parę lub trzy konie wkomponowały się w krajobraz miasta i stały się powszechnym zjawiskiem. Wielu ludzi nie było jednak stać na korzystanie z ich usług, dlatego stałymi klientami powozów byli przedstawiciele klasy średniej (klasa wyższa zazwyczaj posiadała własne powozy).

Wraz z nadejściem XX wieku postęp naukowo-techniczny dokonał swoich korekt – „żelazny koń zastąpił chłopskiego konia”. Początkowo mieszkańcy Krakowa nieufnie podchodzili do samochodów: stanowiły one dziwną konstrukcję i były bardzo hałaśliwe. Jednak główne zalety były niezaprzeczalne. Samochód z dużą ilością koni mechanicznych był znacznie szybszy od wozu, co świadczyło o jego skuteczności zarówno na krótkich, jak i długich dystansach.

Był to początek nowej ery prywatnych przewozów.

Pierwsze firmy taksówkarskie

Pierwsze usługi taksówkarskie pojawiły się w Krakowie po I wojnie światowej. Miały one swoje miejsce głównie przy Dworcu Głównym oraz w pobliżu mola nad Wisłą. Z czasem opłacalność biznesu zwiększyła popyt. Do 1930 roku w mieście działały zarówno wielkie magnaty transportowe z flotą dwóch dziesiątek amerykańskich i włoskich samochodów, jak i mniejsi przedsiębiorcy z kilkoma taksówkami, czasem tylko z jedną. Pojawiła się również możliwość telefonicznego zamówienia taksówki.

Nie wszyscy jednak mieli w swoich samochodach taksometry. Ci, których nie było stać na zakup tak drogiego urządzenia, świadczyli usługi taksówkarskie według ujednoliconych stawek: jedna cena w mieście, druga poza miastem. Jednak druga opcja była wyjątkowo niekorzystna dla pasażerów, gdyż kierowca pobierał podwójną cenę za powrót do domu na pusto, gdyż na przedmieściach niezwykle trudno było znaleźć chętnych do skorzystania z usługi taksówkowej.

Okres II wojny światowej przyniósł regres w rozwoju sektora transportowego. Tramwaje pozostawały wówczas jedną z najpopularniejszych form transportu publicznego.

Wraz z nastaniem pokoju branża taksówkarska w Krakowie przechodziła kilka etapów transformacji: od radzieckiego monopolu do rozwiniętej konkurencji po odzyskaniu przez Polskę niepodległości.

W dzisiejszej rzeczywistości trudno sobie wyobrazić, że kiedyś chętnych do skorzystania z samochodu z szachownicą było wielokrotnie więcej niż samych samochodów. Dlatego też taksówkarze z tamtego okresu mogli bez problemu odmówić przewozu pasażera, jeśli ten wydawał się nie dość czysty lub miał zły zwyczaj do palenia.

Na szczęście ten okres już dawno minął.

More from author

„Bonarka”: jak wygląda największe centrum handlowe w Krakowie

"Bonarka" to wielofunkcyjne centrum handlowe w Krakowie wybudowane na 19-hektarowym terenie poprzemysłowym, gdzie kiedyś były zakłady chemiczne w Podgórzu. A Kraków jest uznawany za...

Które zawody w Krakowie odeszły w zapomnienie

Postęp naukowy i technologiczny nie stoi w miejscu, stopniowo wypierając siłę roboczą w kierunku nowych urządzeń, mechanizmów i programów komputerowych. Zalety rewolucji przemysłowej są...

Historia gazety „Krakiwśki Wisti”

"Krakiwśki Wisti" - gazeta wydawana w Krakowie w czasie II wojny światowej. Czasopismo ukazywało się dwa razy w tygodniu i relacjonowało różne wydarzenia regionalne....
.,.,.,.