Jedna z najstarszych kawiarni w Krakowie znajduje się przy ulicy Floriańskiej 45. Otworzył ją w 1895 roku słynny polski cukiernik Jan Apolinary Michalik. Początkowo jego dzieło nazywało się “Cukiernią Lwowską”, ale wkrótce goście żartobliwie ochrzcili to miejsce “Jamą Michalika”, ze względu na specyfikę wnętrza. Wnętrze bowiem przypominało duży, długi rów bez okien. Dzięki temu oficjalna nazwa przeszła do historii, natomiast ludowa utrwaliła się. O tym, jak popularna kawiarnia, która na dobre zagościła w krakowskich lokalach publicznych, przeszła drogę od ulubionego miejsca twórczych intelektualistów do prestiżowej secesyjnej restauracji można przeczytać w artykule na stronie krakow1.one.
Spotkania w „Jamie”
Pojawienie się “Cukierni Lwowskiej” mieszkańcy Krakowa zawdzięczają przede wszystkim ojcu Jana Michalika, komendantowi, który nie wiedział, gdzie umieścić swojego pechowego syna. Młody niegrzeczny chłopiec był kiepskim uczniem i za karę ojciec wysłał go do miasta Lwa, aby nabrał rozumu. Tajniki cukiernictwa tak zafascynowały młodzieńca, że po powrocie do Krakowa jego życiowym zadaniem stało się otwarcie kawiarni, która przyciągałaby tłumy gości. Młody niegrzeczny chłopiec był kiepskim uczniem i za karę ojciec wysłał go do miasta Lwa, aby nabrał rozumu. Tajemnice cukiernictwa tak zafascynowały młodego człowieka, że po powrocie do Krakowa, dziełem jego życia stało się otwarcie kawiarni, która przyciągałaby tłumy gości.
I tak też się stało. Od pierwszych dni “Cukiernia Lwowska” zyskała dużą popularność wśród mieszkańców miasta. Odegrał w tym rolę nie tylko talent kulinarny Michalika, ale także jego niezwykłe podejście do reklamy. Na przykład Jan lubił nadawać swoim ulubionym deserom słynne nazwy – Flirt, Carmen, Mickiewicz itp.
Do kawiarni przychodziła inteligencja twórcza Krakowa – poeci, pisarze, aktorzy teatralni. To właśnie oni żartobliwie ochrzcili lokal obecną nazwą. Warto zauważyć, że właściciel cukierni był szczególnie przyjazny artystom i często udzielał im posiłku na kredyt. A kiedy przychodziło do spłaty, Michalik zamiast pieniędzy otrzymywał ich obrazy. Niektóre z tych obrazów do dziś zdobią ściany zakładu.
Nie zmieniając tradycji
W XXI wieku Jama Michalika stała się jedną z najpopularniejszych restauracji w Krakowie, mieszczącą do 160 osób. Cechą szczególną restauracji jest zachowany klimat starego miasta, który niczym wehikuł czasu przenosi klientów do początku XX wieku.
Jama Michalika oferuje szeroki wybór tradycyjnych dań kuchni polskiej. Jednak główny nacisk kładzie się na wyroby cukiernicze. Większość z nich przyrządzana jest według przepisów słynnego właściciela. Restauracja organizuje dla swoich gości przedstawienia teatralne, kabaretowe, koncerty i spektakle satyryczne.
Miejsce to zyskało również szeroką popularność wśród fotografów. Miejsce to wykorzystywane jest do ślubnych sesji zdjęciowych miejscowych nowożeńców, a turyści przyjeżdżają tu, aby zrobić dobre zdjęcia w aurze Młodej Polski.
Miejsce to zyskało również szeroką popularność wśród fotografów. Miejsce to wykorzystywane jest do ślubnych sesji zdjęciowych miejscowych nowożeńców, a turyści przyjeżdżają tu, aby zrobić dobre zdjęcia w aurze Młodej Polski.
W ciągu swojej historii restauracja gościła wielu znanych gości. Jednym z nich jest słynny kolumbijski pisarz i dziennikarz Gabriel Garcia Marquez. W podziękowaniu za obsługę i pyszną kuchnię przekazał on “Jamie Michalika” autorski raport ze szczegółową recenzją.
