Pewnego razu pod koniec XIX wieku mały chłopiec Adam Piasecki marzył o zostaniu sławnym cukiernikiem. To rzemiosło tak go zafascynowało, że pogrążył się w studiowaniu wszystkich jego zawiłości i już w wieku 20 lat mógł pochwalić się unikalnymi przepisami na robienie słodyczy. Wówczas narodziła się popularna marka Wawel, która jest znana zarówno w królewskiej stolicy Polski, jak i daleko poza jej granicami. Więcej na ten temat przeczytasz w artykule na portalu krakow1.one.
Pierwsze kroki do sukcesu
W 1898 roku w małym krakowskim domu przy ulicy Długiej A. Piasecki (na zdjęciu) otworzył własną cukiernię. Początkowo personel składał się z zaledwie 5 osób. Jednak pasja przedsiębiorcy do jego ulubionego biznesu i nieodparta chęć wymyślania, zaskakiwania i ulepszania przyczyniły się do aktywnego wzrostu popularności wyrobów cukierniczych A. Piaseckiego wśród mieszczan.
Po 12 latach produkcja słodyczy osiągnęła skalę przemysłową. Polski przedsiębiorca uruchomił przy ulicy Wrocławskiej fabrykę cukru i czekolady, która jest w stanie wyprodukować 1,5 tony wyrobów dziennie. A. Piasecki z natury był nie tylko aktywnym wynalazcą, ale także surowym idealistą, więc osobiście kontrolował proces produkcji, czuwając nad każdym, nawet najmniejszym szczegółem. Głównym zadaniem, jakie postawił przed sobą „król czekolady” (taki nieoficjalny tytuł nadali mu miłośnicy słodkich wyrobów) było wyprodukowanie produktu najwyższej jakości, na który mogliby sobie pozwolić zarówno zamożni Polacy, jak i przedstawiciele uboższych warstw społeczeństwa. Wiele uwagi poświęcono również czynnikowi wizualnemu. Wszystkie produkty firmy Wawel pojawiły się w stylowych opakowaniach, które znacząco wyróżniały się na tle konkurencji i były bardzo rozpoznawalne. Sklep firmowy z produktami znajdował się w samym centrum Krakowa – na Rynku Głównym.
Ciekawa historia wiąże się z miłością A. Piaseckiego – młodą pięknością Danusią, która w połowie lat 20. dostała u niego pracę na produkcji. Uroda dziewczyny tak bardzo podbiła serce odnoszącego sukcesy producenta, że na jej cześć wymyślił unikalny przepis na grillowaną czekoladę. Powstały deser nazwał imieniem swojej ukochanej, a nawet umieścił jej zdjęcie na opakowaniu. Specjalny wyrób cukierniczy zrobił furorę: aby spróbować słynnej “Danusi” do Krakowa zjeżdżali się ludzie nie tylko z różnych stron Polski, ale także z innych krajów.
Postęp i ścisłe przestrzeganie tradycji
II wojna światowa zapisała się tragicznie w dziejach fabryki. Produkcja uległa całkowitemu zniszczeniu, a na krótko przed kapitulacją Niemiec A. Piasecki zginął tragicznie w obozie koncentracyjnym. Jednak w latach powojennych przedsiębiorstwo nie tylko zostało odrestaurowane, ale także znacznie rozszerzyło produkcję do aż trzech fabryk. Każda z nich produkowała określony rodzaj wyrobów – głównie cukierki czekoladowe i batony z nadzieniem o różnych smakach.
Wraz z odzyskaniem niepodległości przez Polskę oraz przyszłymi przemianami politycznymi i gospodarczymi, marka Wawel stała się samodzielną spółką akcyjną z prywatnym kapitałem. Nowy właściciel dążył do aktywnej modernizacji przedsiębiorstwa, w wyniku czego trzy zakłady zostały połączone w jedną dużą fabrykę z wykorzystaniem nowoczesnych urządzeń.
Zdolności produkcyjne fabryki wytwarzają dziennie ponad 45 ton słodyczy, a asortyment produktów firmy jest stale uzupełniany.

Jednak marka Wawel docenia również dawne tradycje. Okresowo są organizowane także akcje w stylu retro, kiedy nowoczesny sprzęt zostaje zatrzymywany, a zamiast niego są uruchamiane stare urządzenia, które funkcjonowały za życia założyciela A. Piaseckiego. W ten sposób oddawany jest hołd pamięci utalentowanego cukiernika, któremu udało się stworzyć markę o światowej sławie.